Wypicie kawy to dla nas podstawowy sposób na naturalne pobudzenie organizmu i pozyskanie energii do działania. Umożliwia to zawarta w kawie kofeina, która w naturalny sposób daje „kopa” naszemu ciału oraz szarym komórkom. Okazuje się jednak, że nie tylko aromatyczny napar pozwala nam lepiej funkcjonować w czasie pracy lub nauki. Znanym od wieków i równie naturalnym źródłem kofeiny jest guarana. Roślina wywodzi się z Ameryki Południowej, ściślej z Wenezueli oraz północnych regionów Brazylii. Miejscowe plemię guarani, któremu owoce zawdzięczają swą nazwę, uprawia je od wielu lat. Przez ten czas guarana dała się poznać jako środek wzmacniający witalność. Indianom pomaga też w dolegliwościach żołądkowych i bólowych.
Na gruncie europejskim roślina pojawiła się w wieku XVIII, gdy badacze i podróżnicy zaczęli bliżej poznawać południowoamerykańską florę. Dokładny opis guarany zawdzięczamy niemieckiemu botanikowi C.F. Pauliniemu. Dalsze analizy pozwoliły poznać chemiczną strukturę owoców oraz ich właściwości. W roku 1826 wyodrębniono z owoców krystaliczną substancję, dziś znaną jako kofeina. Na tym jednak nie kończą się związki zawarte w tym wyjątkowym darze natury.
Owoc guarany ma w sobie również alkaloidy – teobrominę i teofilinę. Te same składniki zawiera też herbata, nasiona kakaowca czy orzeszki coli. Stymulują one układ nerwowy i są często wykorzystywane w produkcji suplementów diety. Na bazie ekstraktu z guarany wytwarza się kapsułki oraz napoje.